Dużo rozmawiacie ze swoimi dziećmi? A rozmawiacie z nimi o pieniądzach? Sprawdzaliście kiedyś co znaczy dla nich dużo lub mało pieniędzy? Czy mają świadomość tego jakie ponosimy codziennie wydatki? A może uważacie, że rozmowa z nimi na ten temat nie jest dobrym pomysłem albo chcielibyście porozmawiać, ale nie wiecie jak to zrobić? Jak rozmawiać z dziećmi o finansach? Czy można rozmawiać z dziećmi o pieniądzach w każdym wieku?
Zwykle zbywamy dzieci kiedy padają pytania dotyczące pieniędzy, krępujemy się rozmów z nimi na ten temat, obawiamy się porównań, nie chcemy być posądzeni o skąpstwo czy nieudacznictwo, nie chcemy poczuć się bezsilni. Tak mówią badania. Polscy rodzice nie lubią rozmawiać ze swoimi dziećmi o finansach i dla wielu to temat tabu, a szkoły również nie podejmują tego wyzwania.
Walka ze stereotypami. Kultura rozmowy o finansach.
Chyba nie jestem statystycznym rodzicem, który obawia się rozmów ze swoimi dziećmi na temat sytuacji finansowej czy wartości pieniędzy. Ostatnie 10 tygodni spędzone z dziećmi niemalże 24 godziny na dobę, liczne wyjazdy weekendowe i wakacyjne, pokrywanie kosztów nie tylko naszych podstawowych potrzeb, ale też przyjemności, godzenie ze sobą pracy i urlopu bardzo pomogły mi w rozmowach z moimi córkami i uświadomiły jak wiele muszę ich jeszcze z nimi przeprowadzić. Mój syn jest prawie pełnoletnim młodzieńcem, ale córki to jeszcze beztroskie panienki, z którymi dużo rozmawiam o życiu, o sytuacji, w której byliśmy, jesteśmy i które mogą nas spotkać. Opowiadam im o początkach swojego usamodzielniania się, pierwszych zarobionych pieniądzach, trudnych wydatkach, inwestycjach i choć uważnie słuchają, zadają mądre pytania, po krótkiej refleksji ponownie przechodzą w tryb zabawy. To jeszcze dzieci, których nikt nie chce oczywiście obdzierać z dzieciństwa, ale 6 i 10 lat to już wiek, w którym mogę z nimi poważniej porozmawiać.
Inspiracją do rozmów był dla mnie bestseller New York Times'a, książka autorstwa Rona Liebera "Sztuka liczenia do trzech. Jak rozmawiać z dziećmi o pieniądzach". Zmotywowała mnie ona do otwartych rozmów z córkami na temat finansów, ale też otworzyła oczy na nowe aspekty takich rozmów. Rozmawiając bowiem z dziećmi na temat życia, szkoły, pracy, sytuacji innych dzieci, najbliższych planów, przyszłych wakacji, jest mnóstwo okazji do przedyskutowania finansowego aspektu naszych decyzji i działań.
Wakacje czy ferie są doskonałą okazją do rozmów z dziećmi na temat planowania, oszczędzania i wydawania pieniędzy. Na konkretnych przykładach możemy pokazać dziecku ile kosztuje wyjazd, jakie są różnice między pobytem w hotelu, a wynajęciem skromnego pokoju gościnnego czy noclegu pod namiotem, ile zapłacimy za obiad dla np. 4-osobowej rodziny, ile wydamy na rozrywki w skali całego wyjazdu, nawet jeśli są to pozornie drobne wydatki.
Według badań dorośli uważają, że pieniądze nie są właściwym tematem do rozmów z dziećmi. Sądzą, że kilkulatki tego nie rozumieją, nie potrafią odnieść go do realiów. A ponieważ nie podejmują żadnych decyzji finansowych ani nie zarabiają, nie ma potrzeby z nimi na ten temat dyskutować. Niestety prowadzi to do tego, że edukacja finansowa młodych ludzi w Polsce jest na bardzo niskim poziomie.
Swoje dzieci chcę wychować w szacunku do pieniędzy, ale moim celem jest też rozwinięcie ich finansowej inteligencji. W tym celu niezbędna jest nie tyko rozmowa o codziennych sprawach, radościach i troskach, ale też rozmowa o pieniądzach. Tak jak uczyłam swoje dzieci już od pierwszych miesięcy ich życia dbać o swoje zabawki, tak dalej zwracam uwagę na to, żebyśmy szanowali swoje rzeczy, nie marnowali jedzenia, nie wyrzucali używanych ubrań, książek, dbali o nasz dom i otoczenie, na które składa się mnóstwo materialnych rzeczy, za które wcześniej zapłaciliśmy.
Przedmiot zainteresowania, a nie fetysz
Skoro wydaje nam się, że dzieci nie powinny interesować się pieniędzmi, bo są na to jeszcze zbyt mało rozumne, to w takim razie dlaczego oczekujemy od nich zrozumienia, że nie możemy pozwolić sobie na kolejny kosztowny zakup czy wyjazd na egzotyczne wakacje? Dlaczego chcemy, żeby dzieci szanowały nasze pieniądze i były naszą przyszłością, wyrosły na przyzwoitych ludzi, jeśli nie przekazujemy im wiedzy o pieniądzach? W moim odczuciu rozmowa na temat pieniędzy to rozmowa na temat wartości, spojrzenie przez dzieci na świat z innej perspektywy, ale przede wszystkim zaspokojenie ich naturalnej ciekawości, która tak często mylona jest z niezdrową zachłannością.
Wpajanie dzieciom teorii, że pieniądze nie są ważne i szczęścia nie dają, jest poniekąd krzywdzące i nieprawdziwe. Już kilkulatek wie, że bez pieniędzy nie mielibyśmy co jeść, w co się ubrać, gdzie mieszkać, za co opłacać rachunki np. za przedszkole. Rozmawiając natomiast z dzieckiem na temat pieniędzy, warto omawiać ten aspekt razem z innymi wartościami, takimi jak: dobro, szacunek, empatia, odpowiedzialność, pamięć, wdzięczność, miłość.
Powody, dla których warto rozmawiać z dziećmi na temat pieniędzy
Załóżmy, że rozmawiamy z dzieckiem na różne tematy życiowe, ale pomijamy aspekt finansowy. A teraz wyobraźmy sobie jedną z poniższych sytuacji, które mają ścisły związek z pieniędzmi:
- utrata przez jednego z rodziców pracy,
- brak możliwości spłacenia kredytu,
- skromniejsze zorganizowanie rodzinnych świąt,
- rezygnacja ze szkolnej wycieczki, wymarzonych kolonii, konieczność odwołania ważnej dla dziecka imprezy urodzinowej,
- nagła choroba kogoś bliskiego,
- zgubienie karty kredytowej i związane z tym przykre konsekwencje,
- włamanie do domu i kradzież cennych rzeczy,
- rozwód rodziców i podział majątku,
- wsparcie finansowe członka rodziny lub dobroczynność.
Trudne i przykre tematy nas nie ominą, a dotyczą także naszych dzieci, dlatego warto je poruszać zamiast zbywać milczeniem. Powinniśmy jak najwięcej rozmawiać z dziećmi i uświadamiać im, że pieniądze nie są złem, lecz środkiem. Niejednokrotnie wybawiają nas z opresji i że są po prostu potrzebne do życia. Poza tym bądźmy szczerzy, w dzisiejszych czasach bez pieniędzy sukces nie jest możliwy. Bez pieniędzy nie założymy własnego biznesu, nie poślemy dzieci do dobrych szkół, nie będziemy mogli realizować swoich marzeń, rozwijać pasji, inwestować w swój rozwój osobisty, nie zapewnimy sobie godziwych emerytur. Świadomość posiadania pieniędzy, obracania nimi, wynajdywania sposobów na ich oszczędzanie czy inwestowanie to nawyki, które już od najmłodszych lat uczą dzieci samodzielności i obowiązkowości, jakże potrzebnych w okresie wchodzenia w dorosłe życie.
Mając na uwadze wiek dziecka, warto zacząć od najprostszych rozmów z dziećmi o życiu, nawiązując do tematu pieniędzy.
W jaki sposób rozmawiać z dziećmi na temat finansów?
Jednym z prostszych ćwiczeń jest pokazanie dziecku różnych możliwości zaoszczędzenia pieniędzy, ale też przedstawienie mu konkretnych wydatków na codzienne życie. Przykładowo:
- wytłumacz dziecku co to jest budżet domowy - pokaż rachunki za telefon, prąd, ubezpieczenie, wytłumacz, jakie mają przełożenie na Wasze codzienne życie, opisz swoją pracę i jej wynagrodzenie, podaj inne przykłady z rodziny lub znajomych,
- podpowiedz, jak można zaoszczędzić pieniądze np. wypożyczając książkę w bibliotece zamiast ją kupować, wymieniając się z innymi dziećmi na zabawki, dzieląc z najbliższym sąsiadem koszt zakupu wspólnej trampoliny, sadząc w ogrodzie własne owoce i warzywa, robiąc obiad w domu zamiast iść do restauracji,
- porozmawiaj z dzieckiem na temat różnych form zarabiania pieniędzy: własna działalność, praca na zlecenie, praca na etacie, praca sezonowa, dorywcza,
- wytłumacz na czym polega sezonowość wydatków: święta, urodziny, ferie zimowe, letnie wakacje, komunia, początek roku szkolnego,
- uświadom, na czym polega odłożenie pieniędzy otrzymanych od innych (urodziny, komunia, święta, specjalne okazje), wytłumacz, jaką rolę pełni bank czy inna instytucja finansowa,
- pokaż dziecku, jak ważne jest dzielenie się - wspieranie dzieci z domu dziecka, przygotowanie szlachetnej paczki, dokarmianie zwierząt w schronisku. Możesz pokazać dziecku bajkę, film w Internecie, wybrać wiadomości na prasowym portalu,
- pozwól dziecku wymyślić formę pomocy, którą jest w stanie zaoferować z własnych oszczędności, a co ważniejsze zrealizować ją.
Nasze decyzje, a postawa życiowa dziecka
Czy spełniać zachcianki dziecka? Czy nagradzać dziecko finansowo za wywiązywanie się z domowych obowiązków? Czy wyjazd na kolonie lub obóz powinien być nagrodą za świadectwo z czerwonym paskiem? Czy odbierać dziecku kieszonkowe za przewinienia?
To tylko kilka przykładów pokazujących to, że nasze decyzje i metody wychowawcze, za którymi stoją określone wartości i zasady, mają wpływ na życiową postawę dziecka. Jego roszczeniowa postawa może wynikać zarówno z rozpieszczenia, jak i ciągłej powściągliwości i uległości. Pozbawianie dziecka możliwości rozmowy i prawa do swoich pieniędzy oraz gospodarowania nimi może spowodować to, że będzie traktować je jak zło, a kiedy dorośnie będzie zbyt na nich skupione jako celu samym w sobie. Edukacja finansowa nie polega na nakazach i zakazach, ale na stopniowym uświadamianiu dziecka czym są pieniądze, czemu służą i dlaczego są nam niezbędne.
Chyba każdy rodzic na prośbę o zakup kolejnej zabawki i słynne "nie mam pieniążków" usłyszał od swojego dziecka "to weź je z bankomatu, bo tam jest ich dużo". Wyobraźnia i wiedza małych dzieci na temat pieniędzy ogranicza się do ich obserwacji, dlatego rozmowa i edukacja są jej istotnym dopełnieniem. Na pytania czy kupimy daną rzecz nigdy nie odpowiadałam swoim dzieciom "nie, bo nie mam pieniędzy". Tłumaczę im dlaczego zakup danej rzeczy jest zbędny i w jaki sposób możemy zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wykorzystać w najbliższej przyszłości. Okazja do powrotu do rozmowy zwykle pojawia się tego samego lub kolejnego dnia, bo pieniędzmi obracamy codziennie, więc życie samo podsuwa nam tematy do rozmów z dziećmi. Ucząc się życia, dzieci poznają też wartość i znaczenie pieniędzy, stąd idea skarbonek, kont oszczędnościowych, odkładania przez dzieci pieniędzy na wymarzone prezenty.
Aleksandra Bohojło, autorka bloga www.esencjablog.pl