Czas uświadomić dziecku, że pieniądze nie służą tylko zaspokajaniu jego potrzeb i zachcianek. Jeśli zależy Ci, żeby Twoje dziecko było wrażliwe na innych, żeby umiało skutecznie pomóc, to stwórz okazję do rozmowy. Dobrze jest pokazać różne akcje charytatywne, aby dziecko zrozumiało, jak wiele sytuacji wymaga pomocy.
Można zacząć na przykład tak, oglądając wspólnie TV:
Zobacz, jaka katastrofa. W tym rejonie było trzęsienie ziemi tak silne, że pozawalały się budynki, wiele osób jest ciężko rannych. Nie mają co jeść i pić, czekają na pomoc.
Ale jak możemy im pomóc? Przecież to daleko stąd, w innym kraju. Dojedziemy tam samochodem? - pyta dziecko.
Nie, to działa inaczej. W każdym kraju można znaleźć organizacje, które pomagają ofiarom klęsk żywiołowych w różnych stronach świata. Polega to na tym, że organizują w swoim kraju zbiórkę pieniędzy, żywności czy innych potrzebnych rzeczy, a następnie zawożą to w specjalnych transportach w te rejony. Wolontariusze rozdają te dary na miejscu - są w kontakcie z innymi organizacjami i wiedzą, gdzie konkretnie pomoc się przyda. O, właśnie pokazują, jak ludzie podchodzą do auta jakiejś organizacji i pobierają paczki z żywnością.
To straszne! Mamo/tato, to ja idę im pakować moje zabawki - woła dziecko.
Fajnie, że chcesz się zaangażować, ale ważne jest, aby ta pomoc była właściwa. Można się dowiedzieć, co jest potrzebne tym ludziom - każda organizacja podaje spis takich rzeczy. Zabawek raczej nie przyjmą, bo muszą mieć miejsce w transporcie na ważniejsze produkty, takie jak odzież czy leki. Można przekazać organizacji dowolną kwotę pieniędzy, a oni za to kupią to, co jest potrzebne - odpowiadasz.
To tak zróbmy! Ja też się mogę dorzucić, dostałem(am) niedawno w prezencie od babci 20 zł - cieszy się dziecko.
Świetnie, to bardzo dobra postawa! A wiesz, że takie sytuacje, które wymagają pomocy ze strony innych, zdarzają się dość często, praktycznie codziennie? Nie tylko mamy do czynienia z ofiarami klęsk żywiołowych, ale jest wiele ofiar wypadków, ludzi zmagających się z ciężkimi chorobami czy nawet porzuconych zwierząt, które przebywają w schroniskach. Poza tym wiele osób cierpi biedę z powodu słabo płatnej pracy lub jej braku. Czasem rodziców nie stać nawet na jedzenie, ale na szczęście są organizacje, które na przykład fundują dzieciom posiłki w szkołach. Są też fundacje, które pomagają dzieciom z biednych rodzin zdobyć dobre wykształcenie, aby w przyszłości mogły podjąć dobrze płatną pracę, zgodną z ich talentami. Przykładów jest mnóstwo.
Mamo/tato, ale ja nie mam tyle pieniędzy, żeby wszystkim pomóc - mówi zasmucone dziecko.
Wiem, ja też nie. Ale wiesz co - najważniejsze to być chętnym do pomocy. Nie zawsze potrzeba do tego pieniędzy. Chciałeś(aś) oddać swoje zabawki dzieciom, które przeżyły trzęsienie ziemi. Im się to teraz nie przyda, ale dzieci z domu dziecka będą zachwycone. Ważne, żeby nie dawać im zniszczonych czy brudnych rzeczy, których ty też nie chciał(a)byś otrzymać. Zamiast rzeczy możesz też komuś dać swój… czas.
?! - widzisz pytający wzrok dziecka.
Zamiast siedzieć przed telewizorem, możesz w tym czasie komuś pomóc. Jest na przykład taka organizacja, której wolontariusze przebierają się za klaunów i przychodzą do dzieci w szpitalach, aby je rozśmieszać - w ten sposób ciężko chore maluchy mogą choć na chwilę zapomnieć o swojej chorobie. Są też ludzie, którzy wolny czas poświęcają na opiekę nad zwierzętami w schroniskach. Pomyśl, na pewno Ty też w jakiś sposób możesz się włączyć w tego typu akcje, każda pomoc jest na wagę złota - kończysz.
Ania Sadowska, autorka bloga aniasadowska.com