Jak myślisz, czy twoje dziecko będzie bogate? Co może o tym przesądzić? Czy masz na to jakikolwiek wpływ? Jak się okazuje, w pewnym sensie możesz go mieć.
Chcemy, by nasze dzieci były wykształcone i dobrze zarabiały. Chcemy, by wiodło się im najlepiej. Wynika to z naszej miłości i rodzicielskiej troski. Dlatego skrzętnie przygotowujemy je do tego przez wiele lat. Zapewniamy im edukację i warunki do prawidłowego rozwoju. Do tego dokładamy edukację finansową - bo jak już wiemy, umiejętność zarządzania finansami jest bardzo ważna na drodze do sukcesu dziecka.
Gdy dziecko od najmłodszych lat uczy się pewnych ekonomicznych zależności, to w późniejszym życiu niektóre zachowania są dla niego naturalne.
Odkryto jednak sposób, aby sprawdzić, czy twoje dziecko będzie bogate.
„Test Marshmallow”
„Test Marshmallow” został przeprowadzony w latach 60. przez psychologa Waltera Mischela. Eksperyment prowadzono wśród przedszkolaków przy Uniwersytecie Stanforda. Brały w nim udział dzieci w wieku 4 i 5 lat. Podczas badania dzieciom podano słodycze. Otrzymały do tego bardzo proste zadanie do wykonania. Po opuszczeniu pokoju przez badaczy dzieci miały powstrzymać się od zjedzenia słodyczy przez kilkanaście minut. Nagrodą za wytrwałość miała być podwójna porcja, którą miały otrzymać po powrocie do pokoju kogoś dorosłego. Eksperyment nazwano wówczas: „Paradygmat dobrowolnego odroczenia natychmiastowej gratyfikacji na rzecz odroczonych w czasie, lecz cenionych nagród w wieku przedszkolnym".
W kolejnych latach doświadczenie zyskało sławę, a wraz z nią miano „Testu Marshmallow”, od cukrowej pianki. Jak myślisz, jak zachowywały się tak małe dzieci pozostawione w pustym pokoju ze słodką pokusą? Dzieci nie miały świadomości, że są obserwowane. Były pewne, że nikt ich nie widzi.
Niektóre dzieci potrafią czekać. Udaje im się przezwyciężyć chęć natychmiastowego zjedzenia pianki w zamian za obietnicę otrzymania kolejnej. Inne jednak tego nie potrafią. Zobaczcie sami, jak wygląda taki przykładowy „Test Marschmallow”. Film można obejrzeć tutaj.
Nie można mieć wszystkiego w jednym czasie. Wynik testu
Po wielu latach od momentu przeprowadzonego badania Walter Mischel postanowił sprawdzić, jak wygląda dorosłe życie jego podopiecznych. Chciał zobaczyć, jak sobie radzą i czy predyspozycje z dzieciństwa wpłynęły w jakikolwiek sposób na ich późniejsze decyzje.
Obserwacje doprowadziły go do wniosku, że dzieci, które były cierpliwe podczas testu, lepiej radzą sobie w życiu. Mają mniejszą skłonność do nałogów, potrafią lepiej panować nad emocjami, a ich życie jest bardziej poukładane.
Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. W tym badaniu widać to było dosłownie. Osoby, które potrafią zapanować nad pokusami oraz wykazują większą cierpliwość, częściej spotyka sukces!
Jaki TY możesz mieć na to wpływ?
Wynik testu oczywiście nie przesądza o wszystkim. Nie oznacza na pewno, że twoje dziecko będzie lub nie będzie bogate. Czy odniesie sukces, czy też go nie odniesie. Nawet jeśli twoje dziecko nie jest dzisiaj na tyle opanowane, aby zaczekać na nagrodę.
Samokontrolę można u dziecka trenować.
Jak możesz pomóc dziecku być osobą skazaną na sukces?
- Odwracanie uwagi - zauważ, że dzieci biorące udział w teście robiły różne rzeczy, by tylko odwrócić swoją uwagę od słodyczy. Śpiewały, ruszały się itd. To pomagało im wytrwać w krytycznym momencie. Stosowały nawet automotywację! Niektóre dzieci zbytnio skupiają się tylko na tym, co tu i teraz. Możecie wspólnie trenować technikę odwracania uwagi!
- Nowe wyzwania - zachęcaj dziecko do robienia nowych rzeczy, do pokonywania przeciwności i zdobywania doświadczeń. Pokaż mu, że nauka nowych rzeczy jest ciekawa, a zdobywanie doświadczeń niezwykle wartościowe. W życiu nie warto obawiać się zmiany.
- Motywacja - wspieraj dziecko w trudnych dla niego sytuacjach i pomagaj mu zrozumieć swoje zachowanie oraz jego konsekwencje. Nie zapomnij jednak, że błędy są częścią życia. Nie da się ich wszystkich uniknąć. Porażki zdarzają się każdemu, więc warto wyciągać z nich wnioski.
- Wytrwałość - zachęcaj dziecko do wykonywania regularnych czynności, które w przyszłości będą skutkować jakąś gratyfikacją. To może być oszczędzanie na jakiś cel, kolekcjonowanie, długotrwałe układanie puzzli, czy zbieranie punktów na zajęciach sportowych, za które dziecko otrzyma kiedyś puchar. Sprawdzi się tu wszystko, co wymaga dążenia do celu w dłuższym terminie.
Badacz Walter Mischel twierdził, że podczas takiego zdarzenia, jakim był ten przykładowy test, w ludzkim organizmie dochodzi do walki pomiędzy systemem gorącym a chłodnym. Co to oznacza? System gorący odpowiada szybko na potrzeby – chcę tu i teraz – jest to system limbiczny. Reaguje on natychmiastowo i emocjonalnie. Natomiast system chłodny mówi „poczekam" i zależy on od kory przedczołowej. Odpowiada on w organizmie za kontrolę uwagi, analizę i przewidywanie skutków. System ten zaczyna się kształtować u człowieka dopiero ok. 4. roku życia i proces ten trwa przez wiele lat. Odgrywa on kolosalną rolę w samokontroli i w planowaniu. To głównie z tego powodu dzieci nie potrafią przewidywać wielu zagrożeń czy negatywnych skutków swojego zachowania. Analizowanie faktów wychodzi im słabo. Tak samo jak planowanie. Nawet u nastolatków system chłodny jest jeszcze w trakcie budowy. Z tego powodu młodzież czasami dopuszcza się brawurowych zachowań czy podejmuje mało odpowiedzialne decyzje. Ich system analityczny jeszcze się tworzy i niestety przewagę wciąż mają emocje.
Tak jak wcześniej napisałam - nie można tego testu brać zbyt dosłownie. Lepiej na niego spojrzeć z lekkim przymrużeniem oka. Sam autor badań uważał, że nie należy za pomocą testu szufladkować dziecka. Jest on jedynie punktem wyjścia do szukania odpowiedzi na pytanie: dlaczego, jaki jest powód, co mogę z tym zrobić? Potraktujcie go więc jako pewną wskazówkę do tego, nad czym warto z dzieckiem popracować.
Diana Litwin-Dolezińska, autorka bloga pieniadzjestkobieta.pl