Rowe­rem do pracy. Ile można zaosz­czę­dzić w ciągu mie­siąca?

      
    
Niezależnie o finansach / 2018-09-18 / autorzy: Diana Litwin-Dolezińska

Rowe­rem do pracy. Ile można zaosz­czę­dzić w ciągu mie­siąca?

Czy jazda rowe­rem do pracy może być dobrym pomy­słem na oszczę­dzanie? Na pewno ma mnó­stwo zalet i to nie tylko tych zwią­za­nych bezpośred­nio z finan­sami! Jeż­dżąc rowe­rem do pracy, możesz być bar­dziej wydajny, zdrow­szy i zado­wo­lony z życia. Zobacz, jakie korzy­ści może dawać jazda rowe­rem.

Rowe­rem do pracy na poprawę stanu zdro­wia

Wystar­czy 30 minut jazdy rowe­rem dzien­nie, aby Twój orga­nizm odczuł znaczną poprawę kon­dy­cji. Dokład­nie tyle czasu, a nawet może i wię­cej prze­zna­czasz codzien­nie na dojazd do pracy. Według badań WHO – brak aktyw­no­ści fizycz­nej jest jedną z naj­częst­szych przy­czyn cho­rób oraz przed­wcze­snych zgo­nów. Jeż­dżąc rowe­rem do pracy, możesz zatem połą­czyć przy­jemne z poży­tecz­nym. Jazda rowe­rem wpływa pozy­tyw­nie na układ krwio­no­śny, mię­śnie ple­ców, a także pozwala dotle­nić orga­nizm i roz­ru­szać stawy. Dzięki takiej codzien­nej prze­jażdżce można spa­lić nawet do 300 do 500 kcal.

Nikogo już nie trzeba prze­ko­ny­wać, że zdro­wie ma prio­ry­te­tową war­tość w naszym życiu. Lep­sza kon­dy­cja ozna­cza więk­sze oszczęd­no­ści na lekach czy wizy­tach u spe­cja­li­stów. Gdy nasze samo­po­czu­cie ma się świet­nie, możemy też wydaj­niej pra­co­wać. Inwe­sty­cja w zdro­wie wydaje się bez­cenna.

Z rowe­rem zadbasz o kon­dy­cję psy­chiczną

Poprawa kon­dy­cji fizycz­nej to jedno, ale jazda rowe­rem ma też jesz­cze inny bar­dzo ważny plus. Dzięki fizycz­nemu roz­ru­chowi z rana, ser­wu­jemy świetny kok­tajl emo­cjo­nalny swo­jemu mózgowi.

Po takim tre­ningu mózg zaczyna wytwa­rzać endor­finy (hor­mon szczę­ścia), sero­to­ninę (hor­mon ener­gii) i dopa­minę (hor­mon moty­wu­jący). Dzięki temu możemy zaczy­nać pracę w lep­szym nastroju i z więk­szą ener­gią. Ma to olbrzy­mie zna­cze­nie dla naszej pro­duk­tyw­no­ści. Gdy mózg może pra­co­wać szyb­ciej, to podej­muje znacz­nie wię­cej decy­zji, co na pewno ma pozy­tywne zna­cze­nie dla jako­ści naszej pracy. Jazda rowe­rem do pracy zwięk­sza kon­cen­tra­cję i kre­atyw­ność, co pomaga też zmniej­szyć stres.

To spo­sób na omi­nię­cie kor­ków

Według danych War­szawa jest naj­bar­dziej zakor­ko­waną sto­licą w Unii. W innych mia­stach sprawa kor­ków wcale jed­nak nie wygląda lepiej. Kie­rowcy poru­szający się po sied­miu najwięk­szych pol­skich mia­stach tracą 3,8 mld zł rocz­nie z powodu kor­ków.

Z badań prze­pro­wa­dzo­nych przez Delo­itte wynika, że kie­rowcy pra­cu­jący w sied­miu najwięk­szych mia­stach Pol­ski – War­sza­wie, Łodzi, Wro­cła­wiu, Kra­ko­wie, Kato­wi­cach, Pozna­niu i Gdań­sku – tracą w kor­kach śred­nio 14,6 mln zł dzien­nie, czyli pra­wie 321 mln zł mie­sięcz­nie i ponad 3,8 mld zł rocz­nie. Dla sta­ty­stycz­nego miesz­kańca ozna­cza to koszt w kwo­cie śred­niej 3350 zł.

Nie­stety czas spę­dzany w kor­kach nie jest wyko­rzy­sty­wany pro­duk­tyw­nie. Nie można go prze­zna­czyć ani na pracę, ani na wyma­rzony odpo­czy­nek. Dla­tego jest to koszt utra­co­nych korzy­ści. W kor­kach tra­cimy więc pie­nią­dze i bez­cenny czas.

Jeż­dżąc rowe­rem do pracy raczej żaden korek nam nie­straszny! Stan­dar­dowa pręd­kość nor­mal­nie poru­szającego się rowe­rzy­sty to ok. 15 km/h. Jadąc takim tem­pem, jesteś w sta­nie w ciągu 20–25 minut prze­je­chać trasę o dłu­go­ści nawet 5 km. W mie­ście naj­czę­ściej wła­śnie takie dłu­go­ści poko­nu­jemy.

Omi­ja­jąc korki, prze­zna­czasz mniej czasu na dojazd do pracy. W dużych mia­stach prze­siadka na rower, pod­czas dojaz­dów do pracy, może dawać oszczęd­ność nawet 2–3 godz. tygo­dniowo. Wszy­scy bory­kamy się na co dzień ze zbyt małą ilo­ścią czasu wol­nego. Dla­tego wyko­rzy­staj ten spo­sób! Uwol­nisz choć chwilę wię­cej dla sie­bie.

Z rowe­rem do pracy oszczę­dzasz pie­nią­dze

  • Brak opłat za par­king – Prze­ana­li­zuj to wła­śnie teraz. Ile co mie­siąc wyda­jesz na par­king koło pracy? Gdy jeździsz rowe­rem do pracy, ten pro­blem znika. Plus jest też taki, że nie musisz szu­kać miej­sca par­kin­go­wego, co dodat­kowo oszczę­dza Twój czas. Ceny mie­sięcz­nych abo­na­men­tów par­kin­go­wych w róż­nych mia­stach są bar­dzo roz­bieżne. Możemy jed­nak zakła­dać, że jego średni mie­sięczny koszt wynosi jakieś 100-150 zł.
  • Brak obo­wiąz­ko­wego ubez­pie­cze­nia – Oczy­wi­ście nie nama­wiam Cię do cał­ko­wi­tej rezy­gna­cji z samo­chodu. Jeżeli jed­nak doj­dziesz do wnio­sku, że auto jest dla Cie­bie zbędne, a do samej pracy wystar­czy Ci jed­nak rower, to zaosz­czę­dzisz sporo na ubez­pie­cze­niach. Roczna składka obo­wiąz­ko­wego ubez­pie­cze­nia jest zależna od wielu róż­nych czyn­ni­ków, takich jak m.in. miej­sce zamiesz­ka­nia, wiek wła­ści­ciela, posia­da­nie zni­żek, czy marka i model samo­chodu. Można przy­jąć, że śred­nio 1000 zł rocz­nie zostaje w kie­szeni osoby bez auta (tyle wynosi obec­nie uśred­niona war­tość ubez­pie­cze­nia OC). A jest to koszt samego tylko pod­sta­wo­wego i obo­wiąz­ko­wego ubez­pie­cze­nia.
  • Nie tan­ku­jesz – Więk­szość Pola­ków prze­jeż­dża rocz­nie około 20 tys. Kilo­me­trów. Z raportu „Polak w dro­dze – wydatki kie­row­ców” wynika, że zde­cy­do­wana więk­szość kie­row­ców wydaje do 500 zł mie­sięcz­nie na paliwo. Nato­miast połowa kie­row­ców mie­ści się w śred­nich mie­sięcz­nych wydat­kach pomię­dzy 400–1000 zł. Z czego zde­cy­do­wana więk­szość osób dekla­ru­ją­cych takie wydatki mieszka poza mia­stem.
  • Nie jeździsz komu­ni­ka­cją miej­ską – Oczy­wi­ście wśród osób, które mogą jeździć rowe­rem do pracy, są też takie, które auta nie mają, ale poru­szają na co dzień komu­ni­ka­cją miej­ską. Bilety są dużo mniej­szym kosz­tem dla domo­wego budżetu niż wła­sny samo­chód. Mimo to mogą sta­no­wić wyda­tek od ok. 100 zł mie­sięcz­nie w mniej­szych mia­stach do 250 zł w więk­szych mia­stach. Mówimy tu o samych auto­bu­sach miej­skich, bo przy mie­sza­nych połą­cze­niach te stawki mogą być jesz­cze wyż­sze.

Koniec z wymów­kami

Pogoda nie powinna sta­no­wić więk­szej prze­szkody w tym, aby jeździć na co dzień rowe­rem do pracy! O ile nie ma wiel­kiej ulewy, czy olbrzy­miej śnie­życy, można pora­dzić sobie ze stan­dar­do­wym oprzy­rzą­do­wa­niem. Wystar­czy zabrać ze sobą strój na zmianę w pracy. Przy gor­szej pogo­dzie na pewno spraw­dzą się dodat­kowe akce­so­ria na rower jak choćby błot­niki czy inne osłony plus spe­cjalna pele­ryna prze­ciw­desz­czowa lub dedy­ko­wane ubra­nie wodo­od­porne.

Widząc, ile korzy­ści daje jazda rowe­rem do pracy, nie dziwi już fakt, że coraz wię­cej firm zachęca i moty­wuje swo­ich pra­cow­ni­ków do takiej formy podró­żo­wa­nia. A może Ty rów­nież sku­sisz się jesz­cze w tym mie­siącu na małe wyzwa­nie i posta­wisz na dojazd rowe­rem do pracy? Gorąco zachę­cam!


Diana Litwin-Dolezińska, autorka bloga pieniadzjestkobieta.pl