Sezon letni i wakacje przed nami, powoli kończymy pierwszą połowę 2022 roku. To oznacza, że możemy zacząć nieśmiałe podsumowanie minionego półrocza. „Widmo recesji”, „spowolnienie”, „agresywna polityka banków centralnych”, „niespotykane w ostatnich latach odczyty wskaźnika inflacji” to tylko kilka z wielu określeń, które rozgrzewały emocje uczestników rynków akcyjnych. Niestety inwestorzy nie mogą zaliczyć pierwszych dwóch kwartałów tego roku na rynkach rozwiniętych do udanych. Spadki rzędu 15% w przypadku amerykańskiego indeksu S&P500, 25% w technologicznym Nasdaq oraz 15% w niemieckim DAX czy francuskim CAC40 pokazują skalę negatywnego obrazu rynków w tym czasie. Pocieszeniem – choć frustrującym – jest fakt, że przecena dotknęła nie tylko dużej części rynków rozwiniętych. Spadki nie ominęły także rynków rozwijających się, chociaż turecki indeks rynku akcji BIST 100, który od początku roku notuje bardzo wysokie wzrosty w lokalnej walucie, z pewnością zwraca uwagę inwestorów na giełdowych parkietach. Wzrost rentowności obligacji na rynkach rozwiniętych nie sprzyjał odrabianiu strat na instrumentach dłużnych w portfelach zdywersyfikowanych pomiędzy akcje i obligacje.
Emocje w świecie kryptowalut
Negatywne nastroje nie ominęły również świata kryptowalut, którym zainteresowanie w ostatnich kilku latach istotnie wzrosło. W czerwcu Bitcoin spadł z poziomu 45 000 USD poniżej 20 000 USD, a Ethereum można było kupić poniżej 1000 USD, podczas gdy jeszcze pod koniec 2021 roku wycenianie było na około 3700 USD. Wydarzenia dotykające innych kryptowalut z pewnością nie sprzyjają budowaniu zaufania do tej koncepcji. Mam tu na myśli np. problemy projektu Terra Luna, a konkretniej upadek jednego z projektów tzw. „stablecoin” – jak niektórzy określają to zdarzenie. Pomimo tego, że poszczególne kryptowaluty nie są bezpośrednio powiązane ze sobą, to jednak wszystkie w tym momencie rozwoju są w pewnym sensie od siebie zależne. Kolejnym ciekawym tematem do obserwacji z pewnością jest zainteresowanie Departametu Skarbu Stanów Zjednoczonych „stablecoinami” i innymi kryptowalutami oraz chęcią uregulowania tego rynku.
Duża zmienność i nerwowość
Przy tak negatywnych nastrojach na globalnych parkietach nie trudno o zdecydowane reakcje inwestorów. Niestety czasami to same spółki przynosiły dobrą pożywkę do silnych przecen kursów akcji. Warto tu wspomnieć chociażby o wynikach platformy streamingowej Netflix, której kurs w czasie pierwszej sesji po ogłoszeniu wyników spadał nawet o przeszło 30%. Powodów takiej reakcji można doszukiwać się między innymi w tym, że był to pierwszy od wielu lat kwartał, w którym spółka zanotowała spadek liczby subskrybentów. Inwestorzy nie oszczędzili też notowań akcji spółki Walmart – ze względu na słabsze od oczekiwanych wyniki, kurs na giełdzie amerykańskiej spadał przeszło 10%. Spółka zwróciła uwagę na trudne otoczenie związane choćby z rosnącymi kosztami pracy i paliw. Oczywiście z pewnością można znaleźć jeszcze kilka takich przykładów, ale nie chcemy wyciągać zbyt pochopnych wniosków, że reakcje były wyłącznie negatywne.
Wakacje niekoniecznie muszą być nudne na rynkach akcji
Wchodzimy w okres wakacyjny i moglibyśmy oczekiwać spadku aktywności na parkiecie w najbliższych tygodniach. Z drugiej strony, patrząc na pierwszą połowę 2022 roku nadzieja na spokojny czas może okazać się płonna. Wydaje się, że nie pozbędziemy się zmienności na rynkach akcyjnych tylko ze względu na okno urlopowe. Przede wszystkim czekamy teraz na jakościowe wyniki spółek oraz informacje o kondycji gospodarek rynków rozwiniętych.