Podczas urlopu pokusy znaleźć można na każdym kroku. Lody, gofry, pamiątki, atrakcje - im większa rodzina, tym większe wydatki. A dopominać się “o swoje” potrafią już przedszkolaki! I to o dzieciach będzie ten artykuł. Jakie strategie możesz zastosować, by wakacje spędzić bez frustracji spowodowanych odmową czy ograniczonym budżetem? Mam ich dla Ciebie aż sześć.
Strategia #1 Ustal zasady przed wyjazdem.
Skoro zwyczajowo jedziemy na wakacje bez konkretnych zasad dotyczących finansów, może właśnie wcześniejsze ich ustalenie ochroni nas od stresu? Dzięki wcześniejszym ustaleniom zyskujesz wiele:
- Unikasz nieporozumień, bo odwołujesz się do ustaleń zatwierdzonych przez dzieci i dorosłych.
- Rozmowa o zasadach odbywa się w środowisku neutralnym, jeszcze nie ma atrakcji wokół, więc można myśleć trzeźwiej.
- Dziecku łatwiej zaakceptować odmowę zakupu czegoś, ponieważ ma szansę zrozumieć, że odmowa wynika z konsekwencji i respektowania zasad, a nie Twojej złej woli.
Strategia #2 Włącz dziecko w planowanie.
O destynacji i konkretnych atrakcjach zwykle decydują sami rodzice - tym razem włącz do dyskusji dzieci! Już samo uczestniczenie w planowaniu prowokuje do wartościowych rozmów. Chodzi o to, by Twoje dziecko zdobyło nowy punkt widzenia:
- budżet wakacyjny jest i będzie ograniczony;
- zarówno dzieci jak i rodzice będą musieli sobie czegoś odmawiać kosztem zasmakowania innych atrakcji.
Strategia #3 Podział wydatków.
Ustalcie, kto za co płaci. Przykład: jeśli cała rodzina idzie na frytki i lody - płacą rodzice. Jeśli idziecie wszyscy do muzeum i do Aquaparku w ramach planu dnia - płacą rodzice. Ale jeśli spacerując, dziecko ma nieodpartą potrzebę zjedzenia lodów czy wykonania zdjęcia z mimem - płaci za to z własnego budżetu. Przy takiej zasadzie szybko okazuje się, że jeśli mamy wydawać własne pieniądze nagle część atrakcji staje się jakby mniej atrakcyjna…
Strategia #4 Limit dzienny.
Ustal z dzieckiem dzienny limit wydatków na własne potrzeby, np. 20 zł. Wówczas natrętne pytania o kolejne pocztówki będą musiały się kiedyś skończyć - budżet jest nieubłagany i bardzo klarowny. Dodatkowo taką zasadą być może uda Ci się zapoczątkować nowe finansowe przemyślenia:
- czy niewykorzystany budżet z jednego dnia może przejść na drugi?
- czy chcąc kupić coś droższego można zapożyczyć się kosztem kolejnego dnia?
Świetna okazja do edukacji finansowej mimochodem!
Strategia #5 Limit kwotowy.
Ustal wysokość budżetu dla dziecka, tym razem na cały wyjazd z góry. Co się może stać?
- Dziecko może wydać wszystko pierwszego dnia i ponieść tego konsekwencje poszcząc przez resztę wyjazdu.
- Może też całą sumę zaoszczędzić i kupić sobie coś wymarzonego po powrocie.
- Może odmówić sobie dodatkowych lodów czy gofrów i całą kwotę przeznaczyć na drogą pamiątkę.
- Może rozłożyć kwotę na poszczególne dni tworząc z tego niejako limit dzienny, którym samodzielnie dysponuje.
Każda z powyższych opcji to wartościowa lekcja radzenia sobie z ograniczonym budżetem. Ze względu na stopień trudności polecam, by zacząć wprowadzać tę strategię na krótkich 3-dniowych wypadach.
Strategia #6 Sensowne pamiątki.
Jeśli borykasz się w domu z ogromem plastikowych, chińskich, kurzących się pamiątek - zapoznaj się z poniższymi pomysłami.
- Ustalacie, że w tym roku pamiątki mogą mieć wyłącznie zastosowanie praktyczne, nie kupujemy nic co stoi i się kurzy. Dotyczy to i dzieci i rodziców :)
- Ustalacie, że każdy członek rodziny może kupić jedną pamiątkę. Cokolwiek wpada dzieciom w oko - jest respektowane, bo jest potencjalną pamiątką - robicie wówczas temu zdjęcie, np. telefonem. Wracacie do zdjęć dzień przed wyjazdem, aby wybrać tę najbardziej wymarzoną pamiątkę i dopiero wtedy ją kupujecie.
- Spróbujcie darmowych pamiątek! Dlaczego koniecznie spędzać wakacje z nastawieniem typowo konsumpcyjnym? Nowych miejsc można doświadczać na wiele sposobów - pokaż je dzieciom!
Przykład 1: Zapoczątkujcie tworzenie kolekcji kamyków, muszelek czy biletów autobusowych z każdego odwiedzanego miasta.
Przykład 2: Zróbcie zdjęcie plaży czy skarpy i zbierzcie stamtąd odrobinę ziemi do woreczka. W domu, do przestrzennej ramki włóżcie zdjęcie i u dołu wsypcie pasujący piasek. Wyobrażasz sobie całą ścianę z naocznymi dowodami Waszych podróży?
Przykład 3: Załóż z dzieckiem podróżniczy pamiętnik. W środku tworzyć możecie opisy atrakcji z danego dnia, zdjęcia miejsc czy nowo poznanych osób, bilety z muzeum i metra, paragony z restauracji, zasuszone lokalne rośliny, etc.
Wakacje są po to, by odpocząć. A skoro pieniądze potencjalnie mogą być kością niezgody i elementem generującym stres - warto się na to przygotować. Wypróbuj jedną z proponowanych strategii i koniecznie po powrocie daj znać w komentarzu, jak się sprawdziła!
Angelika Talaga, autorka bloga godmother.pl