Przemówienie Jerome Powell'a z sympozjum w Jackson Hole

      
    
Przemówienie Jerome Powell'a z sympozjum w Jackson Hole
Aktualności / 2022-08-29 / autorzy: Piotr Minkina

Piątkowa zmienność na rynku spowodowana była odbiorem przekazu przemówienia jakie na corocznym spotkaniu ekonomistów w Jackson Hole wygłosił przewodniczący Rezerwy Federalnej, Jerome Powell. W przestrzeni medialnej od razu pojawiły się różne interpretacje, w tym rozczarowanie dotyczące tzw. „FED pivot” czyli zmiany restrykcyjnej polityki pieniężnej na bardziej łagodną, spowodowaną negatywnymi sygnałami z amerykańskiej gospodarki. Rynek zinterpretował przemówienie jako jastrzębie, co znalazło odzwierciedlenie m.in. w znacznych spadkach wartości głównych indeksów. Skoro to przemówienie wywarło tak znaczący wpływ (przynajmniej w krótkim terminie), w naszej opinii warto by było, aby polscy inwestorzy zapoznali się z nim. Dla osób nie władających biegle językiem angielskim przygotowaliśmy tłumaczenie.

Tłumaczenie na język polski.

„Dziękuję za możliwość zabrania dziś głosu.

Na poprzednich konferencjach w Jackson Hole omawiałem szeroko tematy, takie jak stale zmieniająca się struktura gospodarki i wyzwania związane z prowadzeniem polityki monetarnej w warunkach dużej niepewności. Dzisiaj moje przemyślenia będą krótsze, zakres tematów, które poruszę, węższy, a moje przesłanie bardziej bezpośrednie.

Nadrzędnym celem Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) jest obecnie sprowadzenie inflacji do poziomu 2 procent. Stabilność cen jest obowiązkiem Rezerwy Federalnej i służy jako podstawa naszej gospodarki. Bez stabilności cen gospodarka nie funkcjonuje dla żadnej grupy. W szczególności, bez stabilności cen nie osiągniemy trwałego okresu silnego rynku pracy, z którego będą korzystać wszyscy. Ciężar wysokiej inflacji ponoszą najbardziej ci, będący w stanie udźwignąć go najmniej.

Przywrócenie stabilności cen zajmie trochę czasu i będzie wymagało zdecydowanego użycia naszych narzędzi w celu lepszego zrównoważenia popytu i podaży. Obniżenie inflacji będzie prawdopodobnie wymagało trwałego okresu wzrostu gospodarczego poniżej trendu. Ponadto bardzo prawdopodobne jest, że nastąpi pewne pogorszenie warunków na rynku pracy. Wyższe stopy procentowe, wolniejszy wzrost i gorsze warunki na rynku pracy spowodują spadek inflacji, ale będą również bolesne dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Są to negatywne koszty obniżenia inflacji. Jednak niepowodzenie w przywróceniu stabilności cen oznaczałoby znacznie większe cierpienie.

Gospodarka amerykańska wyraźnie zwalnia w stosunku do historycznie wysokiego tempa wzrostu z 2021 r., które odzwierciedlało ponowne otwarcie gospodarki po recesji pandemicznej. Chociaż ostatnie dane gospodarcze były mieszane, w mojej opinii nasza gospodarka nadal posiada silne podstawy wzrostu. Szczególnie silny jest rynek pracy, ale jest on wyraźnie wytrącony z równowagi, gdzie popyt na pracowników znacznie przekracza podaż. Inflacja utrzymuje się znacznie powyżej 2 procent i  wysoka inflacja nadal rozprzestrzenia się w gospodarce. Chociaż niższe odczyty inflacji w lipcu przyjęte były z zadowoleniem, jednomiesięczna poprawa jest daleka od tego, co Komitet będzie musiał zaobserwować, abyśmy byli pewni, że inflacja spada.

Celowo przesuwamy nasze nastawienie w polityce pieniężnej na poziom, który będzie wystarczająco restrykcyjny, aby przywrócić inflację do poziomu 2 procent. Na ostatnim posiedzeniu w lipcu FOMC podniósł docelowy przedział stopy funduszy federalnych do 2,25-2,5 proc. W obecnej sytuacji, gdy inflacja znacznie przekracza 2 procent, a rynek pracy cechuje się wysokimi poziomem napięć, nie można się w tym punkcie zatrzymać przy szacowaniu długoterminowego poziomu stóp neutralnych.

Przywrócenie stabilności cen będzie prawdopodobnie wymagało utrzymania restrykcyjnego kursu polityki przez pewien czas. Historia zdecydowanie ostrzega przed przedwczesnym rozluźnianiem polityki (przyp. monetarnej). Ostatnie indywidualne projekcje członków Komitetu (przyp. FOMC) z czerwcowego SEP (przyp. Summary of Economic Projections) wskazywały, że mediana stopy funduszy federalnych będzie utrzymywać się nieco poniżej 4 proc. do końca 2023 r. Uczestnicy dokonają aktualizacji swoich projekcji na wrześniowym posiedzeniu.

Nasze rozważania i decyzje dotyczące polityki pieniężnej opierają się na tym, czego nauczyliśmy się o dynamice inflacji, zarówno z wysokiej i zmiennej inflacji w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, jak i z niskiej i stabilnej inflacji w ostatnim ćwierćwieczu. W szczególności wyciągamy trzy ważne wnioski.

Pierwszy wniosek jest taki, że banki centralne mogą i powinny wziąć odpowiedzialność za zapewnienie niskiej i stabilnej inflacji. Może się to teraz wydawać dziwne, że bankierzy centralni i inne osoby potrzebowały kiedyś przekonywania w tych dwóch kwestiach (przyp. niskiej stabilnej inflacji), ale jak wykazał były prezes Ben Bernanke, obie te tezy były szeroko kwestionowane w okresie wielkiej inflacji (przyp. okres od 1965 do 1982 r.).[1]  Dziś uważamy te kwestie za rozstrzygnięte. Nasza odpowiedzialność za zapewnienie stabilności cen jest bezwarunkowa. Prawdą jest, że obecna wysoka inflacja jest zjawiskiem globalnym i że wiele gospodarek na świecie boryka się z inflacją równie wysoką lub wyższą niż ta obserwowana tutaj, w Stanach Zjednoczonych. Moim zdaniem prawdą jest również, że obecna wysoka inflacja w Stanach Zjednoczonych jest wynikiem silnego popytu i ograniczonej podaży, a narzędzia FED działają głównie na zagregowany popyt. Nic z tego nie umniejsza odpowiedzialności Rezerwy Federalnej za wykonanie powierzonego jej zadania osiągnięcia stabilności cen. Niewątpliwie mamy do wykonania pracę polegającą na łagodzeniu popytu, aby lepiej dostosować go do podaży. Jesteśmy zaangażowani w wykonanie tego zadania.

Drugi wniosek jest taki, że oczekiwania społeczeństwa dotyczące przyszłej inflacji mogą odgrywać ważną rolę w określaniu ścieżki inflacji w czasie. Obecnie, według wielu miar, długoterminowe oczekiwania inflacyjne wydają się być dobrze zakotwiczone. Jest to zasadniczo prawdziwe w przypadku badań gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i analityków, a także w przypadku tego co wyceniają rynki. Nie jest to jednak powód do samozadowolenia, gdyż od pewnego czasu inflacja utrzymuje się znacznie powyżej naszego celu.

Jeśli społeczeństwo oczekuje, że inflacja pozostanie niska i stabilna w czasie, to przy braku większych wstrząsów prawdopodobnie tak się stanie. Niestety, podobnie jest z oczekiwaniami dotyczącymi wysokiej i zmiennej inflacji. W latach siedemdziesiątych, w miarę jak inflacja rosła, oczekiwanie wysokiej inflacji zakotwiczyło się w decyzjach ekonomicznych gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Im bardziej rosła inflacja, tym bardziej ludzie oczekiwali, że pozostanie ona na wysokim poziomie, a przekonanie to uwzględniali w decyzjach dotyczących płac i cen. Jak ujął to były prezes Paul Volcker w szczytowym momencie wielkiej inflacji w 1979 roku: "Inflacja żywi się po części sama sobą, więc częścią pracy nad powrotem do bardziej stabilnej i produktywnej gospodarki musi być przerwanie uścisku oczekiwań inflacyjnych".[2]

Jednym z użytecznych spostrzeżeń na temat tego, jak rzeczywista inflacja może wpływać na oczekiwania dotyczące jej przyszłej ścieżki, jest koncepcja "racjonalnej nieuwagi".[3] Gdy inflacja jest trwale wysoka, gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa muszą zwracać na nią baczną uwagę i uwzględniać ją w swoich decyzjach ekonomicznych. Kiedy inflacja jest niska i stabilna, mogą one swobodnie skupić swoją uwagę na czymś innym. Były przewodniczący Alan Greenspan ujął to w ten sposób: "Dla wszystkich praktycznych celów stabilność cen oznacza, że oczekiwane zmiany w średnim poziomie cen są na tyle małe i stopniowe, że nie wpływają w istotny sposób na decyzje finansowe przedsiębiorstw i gospodarstw domowych".[4]

Oczywiście, inflacja jest obecnie w centrum uwagi wszystkich, co uwydatnia szczególne ryzyko: im dłużej trwa obecny wybuch wysokiej inflacji, tym większa szansa, że oczekiwania wyższej inflacji się utrwalą.

To prowadzi mnie do trzeciej lekcji, a mianowicie, że musimy działać aż do skutku. Historia pokazuje, że koszty zatrudnienia związane z obniżeniem inflacji będą prawdopodobnie rosły z opóźnieniem, ponieważ wysoka inflacja staje się bardziej zakorzeniona w kształtowaniu płac i cen. Udana dezinflacja Volckera na początku lat 80. nastąpiła po wielu nieudanych próbach obniżenia inflacji w ciągu poprzednich 15 lat. Ostatecznie potrzebny był długi okres bardzo restrykcyjnej polityki pieniężnej, aby powstrzymać wysoką inflację i rozpocząć proces obniżania inflacji do niskich i stabilnych poziomów, które były normą do wiosny ubiegłego roku. Naszym celem jest uniknięcie takiego rozwoju sytuacji poprzez zdecydowane działanie już teraz.

Wnioski te przyświecają nam podczas stosowania naszych narzędzi w celu obniżenia inflacji. Podejmujemy zdecydowane i szybkie kroki w celu ograniczenia popytu, tak aby lepiej dostosować go do podaży, oraz aby utrzymać oczekiwania inflacyjne na stałym poziomie. Nasze działania w tym kierunku kontynuować, aż będziemy pewni, że zadanie zostało wykonane”.

Tekst oryginalny dostępny jest na stronie Rezerwy Federalnej:

https://www.federalreserve.gov/newsevents/speech/powell20220826a.htm

 

[1] See Ben Bernanke (2004), "The Great Moderation," speech delivered at the meetings of the Eastern Economic Association, Washington, February 20; Ben Bernanke (2022), "Inflation Isn't Going to Bring Back the 1970s," New York Times, June 14. Return to text.

[2] See Paul A. Volcker (1979), "Statement before the Joint Economic Committee of the U.S. Congress, October 17, 1979," Federal Reserve Bulletin, vol. 65 (November), p. 888. Return to text.

[3] A review of the applications of rational inattention in monetary economics appears in Christopher A. Sims (2010), "Rational Inattention and Monetary Economics," in Benjamin M. Friedman and Michael Woodford, eds., Handbook of Monetary Economics, vol. 3 (Amsterdam: North-Holland), pp. 155–81. Return to text.

[4] See Alan Greenspan (1989), "Statement before the Committee on Banking, Housing, and Urban Affairs, U.S. Senate, February 21, 1989," Federal Reserve Bulletin, vol. 75 (April), pp. 274–75. Return to text.